wtorek, 29 marca 2011

Powrot ;-)

Powoli zaczynamy myśleć o powrocie. W nocy z środy na czwartek mamy samolot do Casablanki, tam prawie 23 godziny przerwy i w piątek po południo będziemy w Warszawie. Wiec jeszcze przed nami cały dzień w Maroko.
Ostatnie dni upływają na błogim lenistwie, rozmowach i czytaniu książek. Byliśmy tez jeszcze w lesie i nad oceanem, w środę idziemy wydać ostatnie Cedisy na market. Okupujemy tez basen, z pięknym widokiem na góry porośnięte tropikalnym lasem.
To ze wracamy nie znaczy, ze to koniec informacji na tym blogu o naszej wyprawie. Ze względu na braki w internecie zdajemy sobie sprawę ze nasz wpisy były sporadyczne i raczej pobieżne - do dziś nie mogę się przyzwyczaić do braku polskich znaków na tutejszym kompie. Wiec po powrocie i aklimatyzacji pojawi się tu wiele z tego co przeżyliśmy na czarnym ladzie.
Jeśli zapytacie czy podroż była /jest ;-) udana odpowiem ze jak najbardziej. Afryka to piękny kontynent, już sama Ghana jest tak bardzo różnorodna pod względem przyrody, ludzi, krajobrazów że nie można się tu nudzić. Zawsze za zakrętem spotyka się coś nowego. Sami Ghańczycy tez bardzo mili i uśmiechnięci. Pozdrawiają nas na każdym kroku, i są to pozdrowienia ze szczerego serca, a nie po to by dostać parę cedi, jak to niestety ma miejsce w miejscach gdzie przybywa dużo białych turystów, którzy po prostu psuja tych ludzi(zawsze trafi się ktoś co woli prosić o parę groszy niż po prostu pracować).
Czy tu wrócimy? pewnie do Ghany już nie, przecież jest tyle pięknych miejsc na świecie gdzie jeszcze nie byliśmy.
Trzymajcie kciuki za nasz powrót ;-)

Saiba, znów w lesie

3 komentarze:

  1. Dzieki za przekazywane nam ciekawe i interesujące wiadomości oraz wspaniałe zdjecia.My rowniez skladamy uklon tym dzielnym, serdecznym ludziom, ktorych spotkaliscie na swej drodze i ktorzy byli mili dla Was i pomocni oraz Was goscili. Wam za odwage i trudy i jeszcze czas dla nas. Trzymamy kciuki b.mocno za powrot. Trzymajcie sie dzielnie .Pomyslnych lotow i ladowania oraz szerokiej drogi do domku. Do milego spotkania. Pozdrawiamy wszystkich i sciskamy b.mocno. An

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, tak koniecznie niech trwa opowieść o miejscach, ludziach, zwyczajach, niespodziankach, wrażeniach i nie ma to znaczenia, że będzie ona przez Was kontynuowana już na miejscu, w Polsce.
    Dla Was też ten Blog będzie pamiątką z Waszej wyprawy 2011, już na zawsze.
    Pozdrawiamy serdecznie i do zobaczenia

    OdpowiedzUsuń
  3. No to trzymamy kciuki:)
    tn

    OdpowiedzUsuń